Człowiek ma to do siebie, że wcale nie lubi specjalnie myśleć o przyszłości. Źle nam się to kojarzy: ze zmianami (a tych się boimy), ze starością (a tej boimy się jeszcze bardziej) czy wreszcie z banalnym rezygnowaniem z pewnych przyjemności, które tak łatwo możemy mieć tu i teraz. Pomyśle o tym jutro, a teraz bawmy się, to hasło bliskie wielu z nas. Tymczasem, wystarczy odrobina refleksji, podsumowanie kolejnych etapów w życiu, by nie tylko uporządkować swoje finanse, ale też określić, na jakim etapie finansowego życia jesteśmy i dokąd chcemy dojść.
Na początek. Podstawowe potrzeby
Zazwyczaj, gdy dopiero wkraczasz na drogę kariery, zaspokajają cię dochody, które pozwalają na pokrycie twoich podstawowych potrzeb finansowych. Najważniejsze związane są z twoją fizjologią: musisz coś jeść, pić, gdzieś spać i mieć w miarę komfortowe miejsce do wypoczynku. Spełnienie tych elementarnych warunków i zaspokojenie takich potrzeb, to podstawa, bo jeśli na tym etapie czegoś nam zabraknie, zdominuje to całe nasze życie i nie pozwoli przejść do kolejnego etapu. Najczęściej już w tym momencie pojawia się kwestia, która na wiele, wiele lat spędza nam sen z powiek, czyli własne mieszkanie.
Etap drugi, czyli pierwsze długi
Tak to niestety jest, że potrzeba własnego miejsca do życia jest dla nas dojmująca i popycha nas w kierunku pierwszych problemów, a właściwie pcha w długi. Niestety, cena mieszkania daleko wykracza poza możliwości przeciętnego Kowalskiego, a to oznacza, że na zakup własnego lokum musimy zaciągnąć kredyt. Zanim to zrobisz, dobrze się przygotuj. Po pierwsze, musisz być na serio pewien, że tego chcesz i że jesteś już gotowy, aby związać się z konkretnym miejscem. Musisz też wiedzieć, że masz stabilną pracę i jedyne, co cię czeka, to szybka ścieżka awansu. Wreszcie, musisz z całym przekonaniem móc stwierdzić, że nie masz żadnych innych długów, umiesz odroczyć przyjemność i odróżniasz rzeczywistą potrzebę od zachcianki. Tylko dzięki przestrzeganiu tych zasad, rata kredytu hipotecznego nie będzie dla ciebie nadmiernym obciążeniem.
Etap trzeci, czyli poprawa jakości życia
Niby wiedz, ze nie wszystko jest ci niezbędne, masz już mieszkanie, twoje wynagrodzenie jest stabilne, a nawet zarabiasz sporo więcej niż na początku kariery. Myślisz o zaspokojeniu swoich zachcianek i realizacji marzeń. W końcu nie po to ciężko pracujesz, by wszystkiego sobie odmawiać, myślisz sobie. To prawda, tylko to pierwszy krok do wpadnięcia w inflację stylu życia, która sprawia, że niezależnie od tego, ile zarabiasz i tak ciągle wydaje ci się, że to zbyt mało. Dlatego zacznij od zadbania o własne bezpieczeństwo i zbuduj poduszkę finansowego bezpieczeństwa. To nie mniej, nie więcej tylko pieniądze, które pozwolą ci na spokojne przeżycie przynajmniej pół roku bez konieczności wykonywania pracy.
Etap czwarty, pora na inwestowanie
Jeśli spokojnie przeszedłeś przez poprzednie etapy, na twoim koncie oszczędnościowym leży poduszka bezpieczeństwa finansowego, możesz przejść do kolejnego etapu finansowego rozwoju. Zapewne, jeśli przestrzegasz zasad, nagle na twoim koncie pojawiają się nadwyżki, czyli pieniądze, które musisz zagonić do pracy. Pieniądz, który leży, tylko traci na wartości i trzeba go umiejętnie pokierować, aby zaczął przynosić ci zyski. Dążenie jest jedno: zgromadzenie kwot, które pozwala ci na wolność finansowa. Nie wierz wszystkim tym, którzy opowiadają o dochodzie pasywnym, bo taki święty Graal praktycznie nie istnieje, ale spora kwota oszczędności, które dają ci systematyczny zysk, pozwala na wykonywanie pracy, którą lubisz i wtedy, gdy masz na to ochotę. To najważniejszy cel finansowych porządków.